środa, 6 czerwca 2012

Bezsilność.

Czasem powinnam zamknąć buzie na kłódkę, przygryźć wargę, spuścić głowę i powiedzieć : 'Nie mam racji, proszę mi wybaczyć' Jednak są takie momenty, kiedy nie można udawać, że nic się nie stało. Trzeba walczyć o swoje, o PRAWDĘ, o SPRAWIEDLIWOŚĆ. Być może jestem słaba i zbytnio kieruję się emocjami, ale TERAZ wiem, że jestem na tyle silna, żeby to przetrwać. Nie powinnam się martwić, bo stoją za mną ludzie, którzy pragną tego, co ja, mimo wszystko. JEDEN ZA WSZYSTKICH, WSZYSCY ZA JEDNEGO.
Wychodzę z założenia, że jeżeli coś się zaczęło, trzeba to skończyć.
DAMY RADĘ!

Gdybym dwa lata temu się poddała, do teraz bym żałowała. Nauczyłam się walczyć.

 Moja mama zawsze mówiła mi, że powinnam mieć swoje zdanie, że nie mogę być popychadłem.
Teraz, gdy pokazałam, że jestem silna, powiedziała, że mam radzić sobie sama.

A póki co, mamy dłuuugi weekend!
Spędzę go z historią i matematyką, niestety.
Od poniedziałku mam wiele do zdania....
'Szczęściarz' mi pomoże.



"Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym sadzie, w innym lesie -
Może by inaczej zaszumiał nam las
Wydłużony mgłami na bezkresie..."




1 komentarz: